Ziemie, na jakich powstawało imperium Peru zamieszkiwane były w pierwszej kolejności nieopodal jeziora Titicaca. Plemiona indiańskie tworzyły tam swoje osady głównie z kamieni, późniejsi osadnicy hiszpańscy z naturalnego i łatwo zdobywanego budulca, jakim była w tych rejonach cegła Adobe.
Nierzadko monumentalne budowle powstawały bez żadnej zaprawy – kamienie dopasowywano po prostu idealnie do siebie. Chaty mieszkalne wykładane były zaś słomą a całość wzmacniano zaprawą z gliny. Co ciekawe, już wtedy tworzono dekoracyjne portale, najczęściej w stylu mudejar i plateresco.
Aby bliżej przyjrzeć się inkaskiej architekturze, warto odbyć podróż do Cusco – ośrodka położonego jakieś 60 kilometrów od Limy. To właśnie tam zaczęto tworzyć jedno z największych miast. Do dzisiaj w jego rejonach podziwiać można ruiny Machu Picchu, Pisaq, Olaytantambo czy Sacsayahuaman. Przypomnijmy, że samo Machu Picchu wpisane zostało na Listę Siedmiu Cudów Świata.
Turystów zadziwia wręcz ogrom budowli i precyzja, z jaką powstawały. Biorąc pod uwagę fakt, iż wieki temu niedostępne były przecież innowacyjne maszyny i przyrządy budowlane aż trudno uwierzyć, że pałace, świątynie czy nawet domy mieszkalne tworzone były tak dokładnie. Wiele fragmentów przetrwało przecież do dzisiaj bez żadnej konserwacji.
Na uwagę zasługują również obiekty sakralne. Przykładem może być klasztor Santo Domingo, który wybudowano dokładnie w miejscu inkaskiej świątyni. Całość zaprojektował Francisco Becerry a jego pomysł realizowano przez 70 lat – tyle trwała budowa obiektu (1598-1668 rok). Ciekawostką jest fakt, iż świątynia przybrała barokowy charakter i do dzisiaj uznawana jest za pierwsze barokowe dzieło w całym Peru. Wzorowano też na niej inne budowle, między innymi kościół San Pedro w Cusco oraz katedrę San Francisco w Limie (do dziś jeden z najlepiej zachowanych obiektów). Ta zresztą wyróżnia się pod względem architektonicznym – pierwotnie konstrukcja naw wykonana była z plecionej trzciny, na którą wylewano zaprawę. Taki schemat budowania nazywano quincha i twierdzono, że dzięki temu obiekty będą odporne na trzęsienia ziemi. Warto przy tym dodać, że skały, zaprawy gliniane, cegła Adobe czy trzcina nie były jedynym budulcem, jaki wykorzystywano w dawnym Peru. Bardzo szybko doceniono również właściwości odpadów wulkanicznych.
Wszystkie świątynie budowane były na wzór hiszpański, najpierw przez Franciszkanów, później Dominikanów i Jezuitów. Ci, tworząc klasztor La Compania nie zapomnieli o indiańskim akcencie a na froncie, wszystkich przybyłych witały rzeźbione anioły z indiańskimi twarzami. Pamiętano o pierwotnej kulturze tych rejonów – krużganki i portale niejednokrotnie dekorowane były geometrycznymi figurami z elementami zwierzęcymi czy roślinnymi ornamentami. Taki styl zdobnictwa to mestizo, czyli sztuka, w której łączy się mitologiczne symbole z teraźniejszą naturą.
Peru jest dzisiaj pełne historycznych symboli. Ceni się tutaj indiańskich przodków, nie zapomina o architekturze kolonialnej. To zadziwiające, jak przeszłość łączy się tu z teraźniejszością. Wystarczy udać się do Limy, by móc dostrzec pełną nowoczesność i cywilizację, ale poczuć również obecność dusz Inków.